Malutka Reszka zawitała do Fundacji

Mieszkała u człowieka, który po prostu wziął psa nie zastanawiając się nad tym, czy jest w stanie sprawować nad nim opiekę. Nie był osobą, która miała przed sobą „całe” życie. Był starszy, samotny i schorowany.  Kilka lat Reszka mieszkała u niego na podwórku, podobnie jak inne psy. Umarł pozostawiając je na pastwę losu swoje zwierzęta. Reszka trafiła do nas. Ta historia jak wiele innych, które w ten sposób wylądowały na ulicy, pod kołami samochodów czy w schronisku po raz kolejny utwierdza nas w przekonaniu – nie bierz psa, jeżeli nie możesz zapewnić mu bezpieczeństwa do końca JEGO życia. Reszce się udało, trafiła pod nasze skrzydła. A ile takich Reszek kończy źle?
Reszka została obstrzyżona, odrobaczona i zabezpieczona na kleszcze. Wpakowana do łóżka, w którym znakomicie się odnalazła i wcale nie chce wyjść 😉

Udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on pinterest
Pinterest
Share on linkedin
LinkedIn