Marysia trafiła do nas kilka miesięcy temu. Odebrana interwencyjnie od kobiety, która doprowadziła ją do stanu skrajnego wyniszczenia https://mikropsy.org/marysia-okrucienstwo-z-milosci/ (Historia Marysi)

Wiele miesięcy trwa naprawa wieloletnich zaniedbań. Nie da sie odbudować zniszczonego przez człowieka psa w kilka dni. To długotrwały i bardzo kosztowny proces. Ale Marysia ma się coraz lepiej. Jest wesoła i jak na swój wiek  ciekawska i dość żywotna.  Przyjmuje leki, pięknie regeneruje siły po przebytych operacjach, zbiera je do kolejnych (jesteśmy na finiszu). Żyje jak królowa tak, jak powinna żyć od samego początku