Kolejna historia psa prezentu, którym obdarowani zostali starsi ludzie. Słodki szczeniaczek bezmyślnie i bez porozumienia z kimkolwiek zakupiony przez wnuczkę wiekowy dziadkom.
Energetyczna torpeda Pepper, potrzebująca ruchu uwięziona została w domu. Spacery krótkie, przed blok albo i wcale. No i zdrowie, które nie pozwoliło starszym ludziom dłużej opiekować się młodym psiakiem. Sprawczyni zamieszania (klasyk!) też nie mogła pomóc a tym bardziej przygarnąć psiaka bo: i tu milion wytłumaczeń.
Tym sposobem, na prośbę zaprzyjaźnionej fundacji Pepper trafiła do nas i zamieszkała w domu tymczasowym w Warszawie.
Jak wszystkie nasze psiaki – najpierw przeszła kąpiel oraz porządne odrobaczenie (ten domowy pies miał mega dużo robali). Teraz uczy się życia w mieście a my nadrabiamy to, czego starsi ludzie nie byli w stanie dać psu.
Oczywiście, jak to zwykle bywa – wszystkie koszta spadły na nas bo : i tu znowu milion tłuaczeń…